|
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 327
Nieaktywowany Użytkownik: 0
Najnowszy Użytkownik: Uloni1
|
|
Jeśli posiadasz zdolności edytorskie, potrafisz znaleźć się w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze, umiesz udokumentować wydarzenie swoim aparatem fotograficznym choćby w telefonie komórkowym, ZAPRASZAMY do współpracy z ,,EKG-Białaczów". Nie bój się ortografii i stylistyki. Nasi koledzy z Redakcji będą Ci służyć pomocą. Jeśli sobie nie życzysz by Twoje artykuły i reportaże były podpisywane z imienia i nazwiska, możesz posługiwać się Nickiem, jednak dla potrzeb Redakcji musisz podać swoje dane. ZAPRASZAMY
Redakcja EKG-Białaczów |
|
Nastały upały. Nic więc dziwnego w tym, że wielu z nas szuka orzeźwienia w kąpielach w chłodnej wodzie rzeki, zalewu, jeziora czy morza. Policjanci w ramach ,, Bezpieczne wakacje" ostrzegają, że beztroski wypoczynek bardzo szybko może się zakończyć tragedią. Apelują o ostrożność i przypominają kilka zasad bezpiecznego wypoczynku nad wodą.
Sprzyjająca pogoda, wysokie temperatury i słońce sprawiają, że właśnie nad wodą odpoczywamy najchętniej. Jednak jezioro czy morze to nie tylko relaks i odpoczynek, ale także mnóstwo zagrożeń. To przede wszystkim tutaj liczy się pilna uwaga i przezorność urlopowiczów. Przecenienie własnych umiejętności podczas kąpieli i niedostateczna opieka nad dziećmi mogą być tragiczne w skutkach.
Przy okazji letnich wycieczek i aktywnego wypoczynku nietrudno o tragedię. Przypominamy podstawowe zasady, które obowiązują podczas pobytu nad woda.
- Powinniśmy się kąpać tylko w miejscach strzeżonych i pod żadnym pozorem nie wolno wchodzić do wody w miejscach zabronionych.
- Dzieci powinny się bawić nad wodą tylko pod opieką dorosłych.
- Gdy wchodzimy z dziećmi do wody, wyposażmy je w dmuchane rękawki, bądź kamizelki.
- Po dłuższym leżeniu na słońcu, nie wchodźmy od razu do wody, najpierw stopniowo zmoczmy ciało. W ten sposób unikniemy szoku termicznego.
- Nie skaczmy na ,, główkę?. Dno naturalnego zbiornika może się zmienić w ciągu kilku dni. Gdy jednak w czasie kąpieli dojdzie do urazu kręgosłupa, najważniejsze jest, aby ostrożnie przetransportować poszkodowanego na brzeg i koniecznie sprawdzić drożność dróg oddechowych. Natychmiast także wezwać pogotowie ratunkowe. Od każdej reakcji drugiej osoby może zależeć czyjeś życie.
- Nie wypływajmy na materacach zbyt daleko od brzegu.
- Nigdy nie wchodźmy do wody po wypiciu nawet niewielkich ilości alkoholu.
- Nie zapominajmy, że należy zadbać o porządek, w miejscu, w którym odpoczywajmy.
- Pamiętajmy, że podczas naszego urlopu złodzieje nie próżnują. Zwracajmy uwagę na rzeczy osobiste, które zabieramy ze sobą.
Sylwia Chałubińska
|
|
Z przyjemnością informujemy, że nadchodzą pierwsze propozycje na ogłoszony przez EKG konkurs, na medal "Zasłużony dla Gminy Białaczów".
REDAKCJA |
|
Redakcja ,,EKG-Białaczów" ogłasza otwarty konkurs na projekt plastyczny medalu
"Zasłużony dla gminy Białaczów"
Projekt powinien zawierać elementy herbu i kolorystyki zatwierdzonej przez MSWiA dla gminy Białaczów.
Projekt należy sfotografować i w formie elektronicznej przesłać na adres Redakcji.
Najlepsza, zdaniem Redakcji praca, zostanie nagrodzona finansowo a następnie przedstawiona Radnym gminy, jako t.zw. ,,inicjatywa obywatelska".
Termin nadsyłania prac-31 sierpnia 2014r |
|
,,Świat się zmienia, kraj się zmienia, zmieniamy się MY" slogan ten obowiązujący w czasach dawno minionych, potocznie nazwanych okresem propagandy sukcesu, może mieć odniesienie do postaw i świadomości współczesnego pokolenia w dziedzinie ekologii i ochrony środowiska. Nabyta przez współczesne, młode pokolenie, wiedza jak chronić środowisko przed degradacją, jeśli nie teraz to za kilka lat przyniesie oczekiwane efekty. Wprawdzie tu i ówdzie daje się zauważyć przekorne postawy mieszkańców naszej gminy, ale i tak w skali ,,makro"można mówić o sukcesie edukacyjnym. Dziś, dzięki takim inwestycjom gminnym jak kanalizacja czy wybudowanie oczyszczalni ścieków,śmiało możemy stwierdzić że mieszkańcy naszej gminy nie zanieczyszczają środowiska a wszelkie nieczystości produkowane przez ich gospodarstwa w końcowej fazie, czyli w gminnej oczyszczalni są neutralizowane. Pamiętam jak w latach osiemdziesiątych, będąc pracownikiem opoczyńskiego ,,sanepidu" pobrałem do badania próbki wody ze studni zlokalizowanych w różnych częściach Białaczowa. Wynik był zatrważający. Z 11 próbek, tylko jedna studnia na ulicy Parczowskiej posiadała wodę zdatną do spożycia. Zdziwienie moje było ty większe, że mieszkańcy tej ulicy nagminnie swoje ścieki, a czasami szamba, odprowadzali do pobliskiego rowu. Jedynym uzasadnieniem takiego wyniku było to że studnia ta znajdowała się powyżej tegoż rowu i wszelakich zabudowań gospodarczych. Dziś, o takich zjawiskach nie ma mowy, choć zdarzają się wyjątki. Nasza redakcja dostała maila żeby zająć się problemem wypływających ścieków z ulicy Wąskiej i fetorem jaki wydobywa się ze studzienki kanalizacyjnej przed mostkiem,na ul. Szkolnej. No cóż, nie mamy takich kompetencji, ale myślimy, że ktoś odpowiedzialny za te sprawy w Urzędzie Gminy w Białaczowie nie przejdzie obok tego zgłoszenia obojętnie. We wcześniejszych felietonach pisałem o problemie spalania w domowych piecach odpadów,które powinny być utylizowane przez odpowiednie służby. Mam nadzieję że i tu świadomość mieszkańców z latami wzrośnie i podczas wieczornych spacerów będziemy swobodnie oddychać. Dbałość o środowisko jest jednym z ogniw łańcucha do zdrowego i dłuższego życia mieszkańców. Mam też wewnętrzne przekonanie że nasza gmina, nie mając większych atutów by stać się regionem przemysłowym czy rolniczym,poprzez dbałość o środowisko i powietrze, posiadając liczne zabytki i szlaki turystyczne,zachęci w przyszłości tzw mieszczuchów do osiedlania się w naszej gminie i budowania osiedli na wzór osiedla ,,Małachowskiego"
Ps. Zamieszczone zdjęcie przedstawia sytuacje w historii naszej gminy, kiedy tak cenny dar życia jak woda, z lokalnego wodociągu, nie była zdatna do spożycia.
Zbigniew Szpoton |
|
Mamy lato i coraz częściej planujemy rodzinne wycieczki do lasu, nad rzekę, jezioro, czy nawet do parku. Pamiętajmy, że musimy jednak uważać na groźne kleszcze, które mogą być wszędzie. Są małe, ale bardzo niebezpieczne dla naszego zdrowia. Poniżej znajdziecie kilka wskazówek jak uniknąć ukąszenia kleszcza i jak sobie radzić, gdy już do tego dojdzie.
Kleszcze przenoszą niebezpieczne dla nas kleszczowe zapalenie mózgu i boreliozę. Przed kleszczowym zapaleniem mózgu dobrze chroni szczepionka, która jest skuteczna przez wiele miesięcy. Zaszczep wiec siebie i najbliższych. Zabieg ten nie uchroni nas jednak przed boreliozą. W tym przypadku niezbędne jest stosowanie antybiotyków.
Unikajcie miejsc, gdzie z pewnością występują kleszcze obrzeża lasów, na łąkach, w zaroślach, w pobliżu jezior czy rzek. Jeśli jednak wybieracie się w takie miejsca załóżcie odpowiednie ubranie wysokie buty, długie spodnie i koszule z długimi rękawami. Dobrze, jeśli rękawy i nogawki mają na dole mocne ściągacze. Pamiętajcie o ochronie głowy, czyli czapce. Ubiór powinien być w jasnych stonowanych kolorach, co ułatwi wam zauważenie na sobie kleszczy.
Używajcie preparatów odstraszających kleszcze. Obecnie w aptekach i coraz częściej w sklepach, istnieje ich ogromny wybór. Możecie korzystać z preparatów w sprayu, w mgiełce, w kremie lub z nawilżanych specjalnymi środkami chusteczek. Nanieś preparat bezpośrednio na skórę lub na odzież. Pamiętajcie jednak, że żaden produkt nie daje 100% ochrony.
Pamiętajcie, by po powrocie z wycieczki dokładnie obejrzeć swoje ciało i głowę, a ubranie dokładnie wytrzepać i jak najszybciej wyprać. Zwróćcie szczególną uwagę na ręce, nogi, uszy, na zagięcia stawów, pachwiny i wszelkie fałdki skórne. Weźcie prysznic, który spłucze z ciebie wszelkie owady, których nie dostrzegłeś.
Jeśli jednak dojdzie do ukąszenia, należy jak najszybciej usunąć kleszcza z ciała. Najlepiej przy pomocy pęsety, złapać kleszcza bezpośrednio przy skórze i zdecydowanym ruchem delikatnie wyciągnąć. Niektórzy po prostu wykręcają go ze skóry. Należy uważać, w skórze nie została główka. Miejsce ukłucia zdezynfekuj i obserwuj je przez kilka tygodni czy nie pojawia się rumień.
W żadnym wypadku nie zgniatajcie kleszcza, nie smarujcie go tłuszczem ani nie podpalajcie. Kleszcz zacznie wówczas zwracać treść pokarmową i zwiększy się ryzyko zakażenia. Jeśli nie wiecie, jak usunąć kleszcza, lepiej skontaktujcie się jak najszybciej z lekarzem.
Sylwia Chałubińska
|
|
MINIHISTORIA - MIEJSCA PAMIĘCI NARODOWEJ I PIĘKNO NASZEJ GMINNEJ PRZYRODY
WĄGLANY - (moja wieś rodzinna!). Już w XI i XII w., dzięki nadaniom książęcym przybyły ze Śląska ród Odrowążów zaczął osiedlać się w północno-zachodniej Małopolsce na pograniczu z Mazowszem i ziemią łęczycko-sieradzką. Można to łączyć z osobą Bolesława Krzywoustego, dzięki którego hojności Odrowążowie doszli do znaczenia i potęgi., co było m.in. nagrodą za ich udział w wyprawach na Pomorze,upamiętnioną do dziś w nazwie wsi Pomorzany. Dalsze nadania otrzymali od Kazimierza Odnowiciela. Były to tereny rozległe i lesiste, a Odrowążowie rozpoczęli tam intensywną kolonizację zakładając liczne wsie. Ichpierwotną siedzibą rodową w tym rejonie były Końskie. Wkrótce powstały pierwsze wsie położone nad Drzewiczką i Wąglanką na północny-wschód od kasztelańskiego grodu Żarnowa. Wśród nich musiały być Wąglany. Nazwa wsi, a także nazwa przepływającej przez nią rzeczki Wąglanki, jest wymownym świadectwem ówczesnej działalności kolonizatorskiej Odrowążów - wypalaniem węgla drzewnego w celu eksploatacji rud miedzi i żelaza. Dawna wieś magnacka nad rz. Wąglanką, w której był folwark rycerski. Jak wiele z okolicznych wsi, mogły powstać jeszcze w XII w. Kilka wsi istniało w okolicy Żarnowa już w 1191 r., świadczy dokument arcybiskupa Piotra nadający kościołowi NMP w Sandomierzu dochody należące dokaplicy w Żarnowie, czyli dziesięciny z okolicznych wiosek. Dochody te przekazywano do kolegiaty sandomierskiej, wymieniają wśród okolicznych miejscowości płacących dziesięcinę m.in. też i nasze Wąglany!
Wydaje się, że w tych czasach Wąglany nie były zwykłą wsią. Świadczy o tym zachowane do dziś grodzisko w zakolu rzeczki Wąglanki. Jest to niewątpliwie pozostałość po fosach i nasypie średniowiecznego gródka.Budowla ta pełniła funkcję obronną, także mogła być jedną z siedzib Odrowążów w pierwszym okresie kolonizacji rejonu, być może nawet nieco starszą lub równie starą jak Białaczów, w którym zachowały się również ślady po dawnym zamku Odrowążów. Najstarszym rodem, który posiadł dobra białaczowskie, w tymtakże nasze Wąglany - był ród Odrowążów. Przybył on do Polski środkowej ze Śląska. Jeden z Odrowążów otrzymał olbrzymie tereny ziemi rozciągające się w trójkącie biegnącym od Opoczna przez Skarżysko, Radom i znów do Opoczna. Posiadłości te były dzielone między poszczególnych spadkobierców, którzy prócz dziedziczonego herbu Odrowąż, przybierali nazwiska pochodzące od nazw posiadanych majętności, np. Białaczewscy - od Białaczowa, Petrykowscy - od Petrykóz, Parczewscy - od Parczewa, Koneccy - od Końskich, Szydłowieccy - od Szydłowca itp. Dwór Białaczowski do którego być może wówczas należały Wąglany, został wyodrębniony z posiadłości koneckich pod koniec XII w. Według kronikarskich zapisów Saul Odrowąż z Końskich, prawnuk lub wnuk Prędoty Starego przekazał swemu synowi Janowi posiadłości białaczowskie. Należy domniemywać, iż w ich skład wchodził nie tylko Białaczów, lecza także okoliczne wioski, w tym też nasze Wąglany, które stały się w latach późniejszych bazą dlapowstającej parafii. Wymowne jest też nazwanie rzeki Wąglanki nazwą pochodzącą od Wąglan, a nie np. Miedzianka od Miedzny, czy też Opocznianka od Opoczna, od nazw miejscowości obok których właśnie do dziś płynie. O wyjątkowości ówczesnych Wąglan świadczy też ich położenie. Były najbardziej wysuniętą miejscowością "państwa" Odrowążów. Na północ od Wąglan ciągnęła się aż do granicznej rzeki Pilicy bardzo rzadko zasiedlona puszcza, której zachowany fragment nazywamy dziś Puszczą Pilicką. Swą obronną rolę Wąglany straciły wraz z założeniem Opoczna w 2 poł. XIII w. O tym, że badania archeologiczne potwierdziły istnienie drewnianego gródka mieszkalnego czyli pierwszego folwarku rycerskiego w Wąglanach, powstałego już na początku XIVw. Folwark ten był użytkowany nieprzerwanie do XVI w., kiedy to na jego miejscu pobudowano dwór murowany. Pierwszym znanym mi Straszem, właścicielem Wąglan był Jan Strasz syn Sąda z Białaczowa. Zwany Bliźniec (czyli Bliźniak) lub także Błyszcz. Wystąpił on w sądzie krakowskim w 1399 r. jako ,,Jaschcone Blisnecz de Wanglany". Chodziło o poręczenie pożyczki zaciągniętej przez Dobka z Małaszowa u opata Jakuba z Jędrzejowa, stryja Jana. Niewykluczone, że to Jan był tym Straszem z Odrowąża wymienionym w dwóch niderlandzkich herbarzach jako uczestnik krzyżackich ,,rejz" na pogańską Litwę oraz słynnego rycerskiego stołu honorowego zorganizowanego w Królewcu przed wyprawą w 1385 r. W 1434r. właścicielem Wąglan był Piotr Strasz herbu Odrowąż - wychowanek Uniwersytetu Jagiellońskiego! Potwierdził w swojej Kronice Jan Długosz. W XV wieku we wsi Wąglany na południe od Opoczna, było 6 łanów kmiecych oraz folwark rycerski, należący do Strasza herbu Odrowąż i młyn wodny. W akcie z 1484 r. nazywano ją Wamblena. W dokumencie z 1504 r. jako kolejny właściciel Wąglan występuje Mikołaj Strasz, syn Piotra i brat Stanisława. Mikołaj jest znany z różnych dokumentów od 1474 r. Od 01.01.1479 r., był sędzią ziemskim krakowskim. Pomiędzy 1479-1505 występował w kilkudziesięciu zachowanych, w większości sporządzony ch przez siebie dokumentach, a także świadkował na wielu aktach królewskich (np. podpisany jest na statutach króla Olbrachta). Poświadczył też darowizny Jana Długosza na rzecz uniwersytetu. |
|
Nadszedł długo oczekiwany przez wszystkich uczniów początek wakacyjnej laby. Zamiast do szkoły starsi i młodzi uczniowie w ciągu najbliższych dwóch miesięcy będą wyjeżdżać na obozy i wycieczki, wypoczywać nad wodą, spotykać się z rówieśnikami na wspólnych imprezach, ale także jeździć rowerami czy spacerować również po drogach. Policja za pośrednictwem wszystkich stron również i tej strony apeluje o zachowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa.
Okres letniej beztroski wcale nie oznacza, że zapominamy o zdrowym rozsądku. Pamiętajmy aby letni wypoczynek był przede wszystkim bezpieczny i w domu, i nad wodą, i na drodze. Ze specjalnym apelem chcemy zwrócić się do wszystkich rodziców i opiekunów dzieci.
Pamiętajcie, aby wasze pociechy, zwłaszcza te młodsze, nie wędrowały nigdzie bez opieki. Dzieci do 7 roku życia przez cały czas powinny znajdować się pod opieką dorosłych.
Zwrócić też uwagę na niegroźne z pozoru wycieczki rowerowe. Samodzielnie mogą wybierać się na nie dzieci, które ukończyły 10 lat i posiadają kartę rowerową. W przeciwnym wypadku konieczna jest opieka osoby dorosłej. I do znudzenia przypominajcie po której stronie jezdni się poruszać, jak i gdzie przekraczać jezdnie, jak bezpiecznie poruszać się po drodze rowerem itp.
Wszystkie te zasady dzieci doskonale znają, lecz w okresie wakacji zapominają jednak czasem ,, głowy? i bagatelizują niebezpieczeństwo. Pamiętajcie, że za ich bezpieczeństwo odpowiadają rodzice i opiekunowie.
Redakcja EKG-Białaczów, wszystkim dzieciom życzy udanych wakacji i szczęśliwego powrotu do szkoły we wrześniu.
Sylwia Chałubińska
|
|
Trochę szkoda że taki obiekt, kiedyś chluba przemysłu spirytusowego, dziś tylko zabytkowy,nie ma dobrego gospodarza.
|
|
Drodzy czytelnicy EKG- Białaczów. Ten artykuł dotyczy remontu zbiornik w Miedznej Murowanej. Cały ten remont obiektów hydrotechnicznych zbiornikaretencyjnego będzie kosztował 10 mln zł Prace obejmą wszystkie obiekty hydrotechniczne na zbiorniku i potrwają do końca lutego przyszłego roku.
Zbiornik retencyjny Miedzna na Wąglance, oddany do użytku 35 lat temu, doczekał się w tym roku pierwszego gruntownego remontu. Obejmie on wszystkie obiekty hydrotechniczne na zbiorniku: zaporę czołową, jaz piętrzący, przepompownie w Ossie i w Nadolu oraz zaporę boczną w Ossie. W jego ramach wszystkie urządzenia zostaną wyremontowane lub wymienione na nowe. Inwestorem jest WZMiUW. Zadanie pochłonie dokładnie 9.999.999,98 zł. Zgodnie z umową obiekt został już przekazany wykonawcy. Harmonogram prac został uzgodniony z Polskim Związkiem Wędkarskim w Piotrkowie Trybunalskim. Na czas trwania prac poziom wody w zbiorniku zostanie obniżony ze 195 do 192,5 m. p. m. Roboty nie powinny wpłynąć na funkcjonowanie zbiornika. Sam jaz będzie remontowany dwuetapowo, aby nadmiernie nie piętrzyć wody, czy i spuszczać jej za dużo.
Na zaporze czołowej wyremontowane zostaną korpus i korona, a także studnie kontrolne. Jednocześnie wykonany zostanie drenaż zapory. Odnowione zostaną także żelbetowe płyty skarpy odwodnej oraz rów opaskowy. Na zaporze remont obejmie także ogrodzenie jej korony oraz drogę- nie tylko jezdnię, na której powstanie nowa nawierzchnia, ale także chodnik (z kostki brukowej), balustrady i odwodnienie drogi. Remont jazu polegał będzie na naprawie żelbetowych elementów jego konstrukcji (doku górnego, środkowego i dolnego), płyty mostowej jazu, stalowego pomostu służącego do obsługi zamknięć remontowych jazu, barierek ochronnych, a także pomieszczeń ( prawego i lewego boku) oraz urządzeń i mechanizmów zamknięć. Klepy jazu oraz zasuwy denne zostaną wymienione na nowe. Modernizację przejdą urządzenia elektryczne zamknięć i elementy służące sterowaniu nimi. Przy okazji tego zadania odnowione zostaną umocnienia koryta Wąglanki poniżej dolnego stanowiska jazu. |
|
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|