|
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 327
Nieaktywowany Użytkownik: 0
Najnowszy Użytkownik: Uloni1
|
|

Współczesne społeczeństwo, zwłaszcza w małych środowiskach, cechuje postawa aspołeczna. Dlaczego tak się dzieje? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Nie ma też gotowej recepty na zmianę postaw społecznych. Niniejszym artykułem zapraszam naszych czytelników do dyskusji na temat co się takiego stało, dzieje, że mieszkańcy naszej gminy odwracają się od tego co dawniej było tak społecznie akceptowalne.
Do zajęcia się tym problemem zainspirowały mnie ostatnie informacje o samoistnym rozwiązywaniu się Kół Gospodyń Wiejskich, co raz mniejszym zainteresowaniem młodych ludzi w pracach Ochotniczej Straży Pożarnej czy w końcu schyłek Ludowych Zespołów Sportowych.
„Pogrzało gościa? Chce mu się?”, „Skąd on ma tyle czasu”, „Fajnie, ale ja się do tego nie nadaję”, „Chyba nudzi mu się w życiu”, „Nawiedzony – w jakim on świecie żyje?!” – tak mówili o osobach zaangażowanych społecznie badani, którzy sami nie podejmują tego rodzaju aktywności.
Aktywność społeczna jest w odczuciu osób nieaktywnych przykładem zachowania nietypowego, które domaga się wyjaśnień i racjonalizacji. Część badanych wyrażało przekonanie, że zaangażowanie w sprawy społeczne wymaga wybitnych predyspozycji, które zazwyczaj budzą szacunek i uznanie, a niekiedy nawet zazdrość. Inni skłonni byli podejrzewać społeczników o interesowność i jakieś ukryte korzyści („Pcha się na afisz. Coś z tego ma!”). Warto zwrócić uwagę na jeszcze inny stosunek do osób aktywnych społecznie: otóż normalny człowiek nie ma czasu na wolontariat, ponieważ jego życie organizuje praca i rodzina, a aktywista to dziwak, „pewnie jest samotny i sobie to rekompensuje”.
„Mam swoje problemy”
Osoby, które nie angażują się społecznie, tłumaczą się brakiem czasu („wolontariat nie ma ram, czy godzin – musisz być wolontariuszem cały czas!”). Trudno wnikać, w jakiej mierze jest to rzeczywisty powód, a w jakiej wymówka. Część badanych przyznawało w każdym razie, że „chodzi może nie tyle o brak czasu, co niezorganizowanie”.
„Wcześniej o tym nie pomyślałem”
Część badanych być może zaangażowałoby się społecznie, ale nie ma pomysłu od czego zacząć, nigdy o tym nie pomyślała, nikt ich o to nie zapytał lub nie poprosił. Szczególnie seniorzy uważają, że „są odstawieni na boczny tor i osamotnieni”. Te wypowiedzi pokazują, że jest potencjał aktywności społecznej, trzeba tylko wiedzieć, w jakich grupach społecznych się kryje i jak go umiejętnie wykorzystać.
„Można się władować”
Istotną bariera dla podejmowania różnego rodzaju aktywności społecznej jest obawa przed nadmiernymi zobowiązaniami i sytuacją, „z której będziemy się krępowali wyjść”. Zaangażowanie w sprawy społeczne jest źródłem moralnych powinności, których lepiej w ogóle na siebie nie przyjmować. Szczególnie wolontariat postrzegany jest w kategoriach presji i konieczności sprostania oczekiwaniom („boję się, że trudno byłoby się z tego wykręcić, jeśli by mi się znudziło”).
„Trzeba to lubić i chcieć”
Osoby niezaangażowane społecznie mówią niekiedy, że nie odczuwają wewnętrznej potrzeby do podejmowania tego rodzaju aktywności. Ta opinia łączą się z przekonaniem, że działalność społeczna jest nie tylko kwestią dobrych chęci i indywidualnych preferencji, co raczej wyjątkowego powołania, bynajmniej nie jest to zajęcie dla zwykłych śmiertelników („po prostu trzeba to czuć”). Widać, że aktywność społeczna jest silnie idealizowana, choć nietrudno zauważyć, że jest to również skuteczne wytłumaczenie niepodejmowania jakichkolwiek działań.
„Zawiodłem się na ludziach”
Pewna część badanych odpowiadając na pytanie o przyczyny bierności społecznej, wskazywała
|
|
Miło nam poinformować że dziś nasz licznik (na końcu strony głównej) odnotował kolejne 250 tys wizyt na stronie www.stowbial.pl. Robiąc pobieżną analizę matematyczną, za okres od 26 maja bieżącego roku do dziś, daje to średnią 2900 wizyt na ,,EKG" w ciągu doby. Cieszymy się bardzo z tego i BARDZO WAM DZIĘKUJEMY.
Piotr Kolczyński
Zbigniew Szpoton |
|

FESTYN RODZINNY W BIAŁACZOWIE W 2017 ROKU ODBYŁ SIĘ.
|
|

Dziś zdjęcie południowo-wschodniej części Białaczowa
Kopiowanie i publikowanie zdjęcia za zgodą autora:
18/08/2017-Zbigniew Szpoton |
|

Kopiowanie i publikowanie zdjęcia za zgodą autora:
01/08/2017-Zbigniew Szpoton |
|
Opoczyńscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o brutalne pobicie 24 latka. Decyzją sądu obaj zostali tymczasowo aresztowani. Grozi im nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Dramatyczne wydarzenia, w których bardzo poważnych obrażeń głowy doznał 24 latek miały miejsce 30 lipca 2017 w jednej z miejscowości na terenie gminy Białaczów. Dwaj młodzi mężczyźni skatowali 24 latka i uciekli. Policjanci powiadomieni o zajściu rozpoczęli poszukania sprawców. Mężczyźni nie cieszyli się długo wolnością. Dzięki intensywnej pracy kryminalnych z opoczyńskiej komendy już następnego dnia 19 i 27 latek zostali zatrzymani. Jak tłumaczyli brutalny atak na ofiarę był spowodowany ich przypuszczeniem, że pobity mężczyzna mógł ukraść około 80 złotych, które należało do jednego z oprawców. Sprawcy nie próbowali wyjaśniać ze znajomym sytuacji, w których doszło do utraty pieniędzy. Feralnego dnia przyjechali z pobliskiej miejscowości, szukali 24 latka. Kiedy go zauważyli, schwytali i zaczęli kopać po całym ciele. Najwięcej ciosów wymierzali w głowę mężczyzny. Tak brutalny atak ma dramatyczne skutki. 24 latek w bardzo ciężkim stanie trafił do szpitala w Łodzi. Przeszedł poważną operację głowy, a obrażenia jakie odniósł bezpośrednio zagrażają jego życiu. Obaj napastnicy usłyszeli zarzuty. Sąd zastosował wobec nich tymczasowy areszt. Kara jaka im grozi to nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Zródło: opoczno.policja.gov.pl |
|

Kopiowanie i publikowanie zdjęcia za zgodą autora:
01/08/2017-Zbigniew Szpoton |
|

Dziś o godzinie ,,W" zawyją w całym kraju syreny, na znak pamięci heroicznej, nierównej walki cywilnej ludności warszawy z niemieckim okupantem. Powstanie, w ocenie niektórych, miało trwać tylko kilka dni . Trwało 63 dni i pochłonęło ok 200 tys mieszkańców Warszawy. Niezależnie od interpretacji historyków, czy powstanie miało sens ,czy zryw ten to rozgrywka polityczna, UCZCIJMY DZIŚ PAMIĘĆ o tych co zginęli w powstaniu. O godzinie 17, gdy zawyją syreny zatrzymajmy, się na chwilę tak jak to robią inni w całym kraju.
Z.S.
|
|

W piątek 27 lipca, na ,,Orliku" w Białaczowie, odbył się nocny turniej, niezrzeszonych drużyn piłkarskich, , o puchar Wójta Gminy. Jest to cykliczna impreza, organizowana przez animatora życia sportowego na tym obiekcie Ireneusza Wilka. Pomysł organizacji tej imprezy w godzinach nocnych, okazał się trafionym. Do turnieju zgłosiło się 7 drużyn m.in. z Paradyża, Miedznej Drewnianej, Parczówka ii Białaczowa.
W składach poszczególnych drużyn można było dostrzec zawodników grających w klubach sportowych tj,, Ceramika Opoczno", ,,Ceramika Paradyż", ,,Kasztelan Żarnów" i,, LKS Białaczów ". Przed rozgrywkami odbyło się losowanie grup i poszczególnych spotkań..
Drużyny rozgrywały sweoje mecze systemem grupowym 2x po 8 minut. Już pierwszy mecz pomiędzy zespołem z Parczówka a Młodzieżową drużyną z Bialaczowa obfitował ciekawymi sytuacjami strzeleckimi. Ostatecznie drużyna z Parczówka wygrała z bialaczowską młodzieżą 3:1.Dlaczego zrelacjonowałem skrotowo, to spotkanie? Ano dlatego że, po pierwsze: Okazuje się że mamy zdolną piłkarską młodzież. Po drugie, zaimponowali mi swoim kunsztem piłkarskim zawodnicy z Parczówka. Byli bardziej dynamiczni w grze, wychodzili sprytnie po podaniu na czyste pozycje strzeleckie. Zaimponował mi w tej druzynie zawodnik niewielkiego wzrostu, grający na pozycji lewoskrzydłowgo. Przepraszam, ale nie znam nazwiska tego młodego utalentowanego chłopca. 
Kolejne mecze były również na przyzwoitym poziomie. Wydawać by się mogło że to starzy rutyniarze , czyli zawodnicy LKS Bialaczów , mają zapewnione miejsce w finale rozgrywek. Niestety, musieli się w tym roku zadowolić tylko i aż 3 miejscem. Finał z udziałem drużyny z Miedznej Drewnianej(zwycięzca I grupy) i mojego faworyta o którym pisałem powyżej,czyli druzyny z Parczówka (zwycięzca II grupy)był pełen emocji nie tylko piłkarskich. Zwyciężyła druzyna z Parczówka wynikiem 1:3. Tak więc puchar Wójta Gminy Białaczów pojechał w tym roku do Parczówka.
GRATULACJE dla zwyciężców i zwyciężonych oraz wszystich druzyn biorących udział w tych zawodach. Gratualacje dla Ireneusza Wilka za pomysł i zaangażowanie w organizację tej fajnej i potrzebnej imprezy. Zaś obecnemu trenerowi B-klasowej druzyny LKS Bialaczow, życzę by miał argumenty do rozmowy z potencjalnymi nowymi nabytkami drużyny. Fundatorowi Pucharu sugeruję by dostraczył tych argumentów, tym wszystkim którzy angażują swój prywatny czas i talent w popularyzację tej dyscypliny nie tylko w gminie ale także poza nią.
Jeszcze raza dzięki za emocje i wrażenia, które opadły dopiero po godzinie 1 w nocy( już w sobotę).
Zbigniew Szpoton
|
|
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|