NICH PIERWSZA GWIAZDA
ZAJAŚNEJE MAD WASZYMI DOMAMI,
TAK JASNO, JAK W BETLEJEM TEJ NIEZWYKŁEJ NOCY
I POPROWADZI WAS PROSTO DO MIŁOŚCI, KTÓRA SIĘ RODZI.
WSZYSTKIM NASZYM CZYTELNIKOM, MIESZKAŃCOM GMINY BIAŁACZÓW, PRZYJACIOŁOM I SYMPATYKOM ELEKTRONICZNEJ KRONIKI GMINY BIAŁACZÓW
PIOTR KOLCZYŃSKI
ZBIGNIEW SZPOTON
O przysłowiowym pechu, bądź nieuczciwości dystrybutora mogą mówić niektórzy mieszkańcy naszej gminy, którzy zakupili w ostatnich dniach, węgiel po preferencyjnej cenie. Z informacji jakie docierają do naszej Redakcji, słyszymy że zamiast węgla, odbiorcy indywidualni otrzymali paliwo złej jakości. Jest to:(cytujemy) ,,miał zmieszany z błotem i gdzieniegdzie bryłki węgla ". (Zdjęcie przesłał nam jeden z czytelników z naszej gminy). Próby reklamacji towaru kończą się na przysłowiowej ścianie. Przypominamy więc zasadę transakcji zakupu węgla od gminy.
1.Mieszkaniec kupujący węgiel od gminy powinien otrzymać certyfikat potwierdzający jego jakość.
2.W przypadku niezgodności z ,,rzeczywistością", złej jakości węgiel wolno zareklamować.
3.Gminy, w przypadku reklamacji odbiorcy indywidualnego, będą mogły zwracać się z ewentualnymi roszczeniami do spółek Skarbu Państwa, z którymi podpisano umowę na dostawę węgla.
Ponadto możemy sięgnąć do lektury Kodeksu Cywilnego, który przewiduje, że w przypadku problemów z reklamacją, możemy się zwrócić do Państwowej Inspekcji Handlowej ( z dokumentami zakupu)
Z przeprowadzonych rozmów z pracownikami samorządowymi wynika iż jedna z dostaw (jak nas poinformowano- węgiel pochodzi z polskiej kopalni) rzeczywiście obarczona była wadami jakościowymi.
Ile jest węgla w węglu, pytają pechowi odbiorcy, i za pomocą naszego portalu, zwracają się z prośbą do samorządu, o znalezienie rozwiązania tego ,,niesprawiedliwego" problemu.
Zbigniew Szpoton
Po dłuższej przerwie, na kanał 36 telewizji naziemnej, powróciło 5 programów: filmowy, muzyczny, dla dzieci, informacyjny (telewizji lokalnej) i sprzedażowy. Wystarczy więc przeskanować (wyszukiwanie ręczne) kanał 36 i gotowe.
Dziś, to jest 6 listopada 2022r, w naszej gminie, zgodnie z zarządzeniem Wojewody łódzkiego i Komisarza wyborczego, a także z uchwałą Rady Gminy Białaczów, powinny odbyć się wybory uzupełniające na radnych z okręgu Żelazowice i Białaczów. Mandaty wygasły po tym jak radna z Żelazowic wygrała konkurs na stanowisko Dyrektora jednej ze szkół podstawowych w naszej gminie ,i wyniku śmierci radnego z jednego z okręgów w Białaczowie. Wybory nie odbędą się z powodu braku kandydatów z tych okręgów. Zastanówmy się co jest powodem tej lokalnej porażki demokracji. W pierwszej kolejności należy wskazać na niefrasobliwość miejscowego samorządu i władz wykonawczych, związaną z nadmierną wiarą w wiedzę wyborców. Zapewne wielu mieszkańców, gminy, o wyborach uzupełniających, dowiaduje się z niniejszego artykułu. Nie dało się także zauważyć obwieszczeń w miejscach publicznych czy też na internetowej stronie UG Białaczów. Innym aspektem braku kandydatów na radnych, może być rzeczywisty obraz kompetencji radnych w gminie. Współcześni radni to realizatorzy wytycznych, jakie przychodzą odgórnie. Dzisiejsze posiedzenia Rad gminnych to powtarzający się schemat głosowania bez własnej kreatywności czy opinii. Kolejnym czynnikiem powodującym niechęć do udziału w wyborach to wszelakie, skomplikowane procedury, jakie nakłada Kodeks wyborczy w przypadku rejestracji komitetu wyborczego.
Być może nasi czytelnicy mają inne spojrzenie na ten problem. Zapraszamy wiec do dyskusji.
Ps. Przypomnijmy. Sejm przegłosował że najbliższe wybory samorządowe odbędą się wiosną 2024 roku. Może po tej kadencji (trwającej 5 lat i 5 miesięcy) problem z lokalną demokracją samoistnie zaniknie.
Już wkrótce zakończenie prac wokół zbiornika w Białaczowie
NARESZCIE!!!!!!!!! Już wkrótce doczekamy się zakończenia prac modernizacyjnych zbiornika wodnego a także terenu wokół zbiornika. Białaczów i jego mieszkańcy czekali bardzo długo na samą inwestycje, a w ostatnim okresie na zakończenie prac. Nie wnikając w powody przedłużające termin zakończenia modernizacji terenu, spieszymy poinformować że Białaczów, zyskuje na atrakcyjności i estetyce. Zostaje zagospodarowany teren wokół zbiornika wodnego poprzez trakt spacerowy ze stylowym oświetleniem, ławkami na odpoczynek, koszami na odpady i monitoringiem. Główną atrakcją staje się pomost, który ma stwarzać miejsce obserwacji żyjącej w zbiorniku fauny i flory. Przy okazji widzimy (tuż obok pomostu) że inwestor zadbał o zorganizowanie tzw ścieżki edukacyjnej, odnoszącej się do występującej na tych terenach przyrody, ale także ,,mieszkańców stawu".
<
Teraz trochę faktów:
Pomysł zagospodarowania zbiornika i terenu wokół zbiornika zrodził się w głowie byłemu Wójtowi Białaczowa, Panu Janowi Józwikowi, a bylo to prawie 12 lat temu. Wtedy wówczas opracowano i zakupiono plany zagospodarowania tego terenu. No, ale jak to bywa, od pomysłu do realizacji jest jeszcze dużo czasu. Głównym powodem zaniechania realizacji inwestycji, był brak wystarczających środków. Dopiero, aktualny samorząd, przy wydatnych staraniach radnego śp Andrzeja Martyki, postarał się o finanse z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Duża część środków z WFOŚ a także finanse gminne, pozwoliły inwestorowi i wykonawcy, przystąpić do realizacji dawno oczekiwanej atrakcji przy ulicy Piotrkowskiej. Całość inwestycji to koszt ok 460 tys zl. Czy inwestycja zostanie oddana mieszkańcom z ostatnim dniem pazdziernika?, zobaczymy.
Na koniec kwestia nazewnictwa tego miejsca, bo przecież musi się to jakoś nazywać .Poprzez spójność zbiornika z terenem wokół niego, powstaje miejsce relaksu, odpoczynku, spaceru.
Zwracamy się z prośbą do czytelników ,,EKG" o przysyłanie propozycji nazwy tego miejsca, a z apelem do władz lokalnych, by to miejsce było także pamiątką po inicjatorze tego pomysłu (Jan Józwik) bądż uczczeniem pamięci po zmarły radnym( Andrzej Martyka).
Przy ulicy Spokojnej, dawnej Świerczewskiego w Białaczowie, stoi samotny dom, na którego (domu) szczycie wyrosły dwie brzozy. I można by to było zaliczyć do ciekawostek dendrologicznych gdyby nie stan techniczny tej nieruchomości. Jeśli się bliżej przyjrzeć, to jest to powód do niepokoju. Ściana północna ( od strony jezdni) jest popękana, i to właśnie na tej ścianie znalazły sobie miejsce na rozkwit spore brzozy. Gdy zerkniemy na ścianę od strony zachodniej, to widzimy pęknięcie na całej wysokości.
W związku z bezpośrednim zagrożeniem, spowodowanym możliwością zawalenia się ściany, domu, (przypomnijmy- dom stoi pół metra od krawędzi jezdni),zwracamy uwagę gminnym służbom, by wezwać właścicieli nieruchomości do zabezpieczenia badz rozbiórki domu.
Niniejszym artykułem nasza Redakcja włącza się w akcję pt ,,NIE DLA PLASTIKOWYCH WIĄZANEK"
Każdego roku , przed dniem Wszystkich Świętych, środowiska kościelne i ekologiczne apelują do naszych rodaków by zrezygnowali ze sztucznych wiązanek i plastikowych zniczy, które masowo pojawiają się w tych dniach na grobach. Jak co roku ,porządkując groby naszych bliskich, którzy fizycznie odeszli z tego świata, wyrzucamy stare, wyblakłe pamiątki naszej obecności z zeszłego roku i kupujemy nowe. Przy okazji tego szczególnego święta, przycmentarne wysypiska śmieci zalewane są starymi, wyblakłymi wieńcami i wiązankami. Są to najczęściej atrapy kwiatów, stroików, wieńców, wykonane w całości z plastiku, a wyprodukowane na rynkach azjatyckich. W tym roku zapowiada się że Polacy na zakupy tychże atrap (chciałbym użyć słowa badziewia) wydadzą więcej niż w zeszłych latach, bo koszty produkcji wzrosły od 40 do 50%. Tylko w poprzednich latach nasi rodacy wydawali na te zakupy ponad 1 miliard złotych. Niewielu z nas ma jednak świadomość, co dzieje się z tymi plastikami po wyrzuceniu ich na śmietnik. Taka ozdoba nie nadaje się do recyklingu i pozostanie w swojej formie przez setki lat, zanieczyszczając naszą planetę. Warto też w tym miejscu poruszyć temat kosztów wywozu takich odpadów ,które ponosi administrator cmentarza, czyli w przypadku naszej gminy parafia, czyli w końcowym rozrachunku MY. Koszt wywozu tylko jednego pojemnika, z nie nadającymi się do recyklingu odpadami (przypomnijmy że wiązanka to nie tylko plastik, to także druty, i żadna maszyna ani nawet człowiek nie są w stanie podzielić tego na frakcje) to kosz ponad 1000 zł. NIE ZALEWAJMY WIĘC GROBÓW SZTUCZNYMI PRODUKTAMI. NIE DEKORUJMY GROBY I POMNIKI SETKAMI ZNICZY. ZAPALMY JEDEN SYMBOLICZNY ZNICZ, POŁÓŻMY JEDEN ŻYWY KWIAT, BO TAK NAPRAWDĘ MODLITWA I PAMIĘĆ ZNACZĄ WIĘCEJ NIŻ DZIESIATKI SZTUCZNYCH GADŻETÓW.
WSPOMINAJĄC TYCH KTÓRZY ODESZLI, NIE ZAPOMINAJMY O TYCH KTÓRZY MAJĄ JESZCZE PRZYJŚĆ NA ŚWIAT.
P.s. Większość zniczy sprzedawanych na polskim rynku, wypalając się wydziela szkodliwy dla zdrowia TOLUEN irakotwórczy BENZEN.
Do napisania niniejszego tekstu zmobilizowała mnie taka oto sytuacja, która miała miejsce w ostatni weekend w Białaczowie. Najpierw w piątek w godzinach popołudniowych, jeden z rolników , wielkim wysiłkiem, jeżdżąc po ulicach Białaczowa, próbował sprzedać swoje produkty (ziemniaki) ,a kolejnego dnia, inny producent-rolnik, wraz z synem szukali indywidualnych odbiorców na wyprodukowaną przez siebie kapustę. Gdy tak przyglądałem się, jak bezskutecznie rolnicy szukają zbytu na swoje produkty, pomyślałem jak ciężka jest dola rolnika, zwłaszcza w obecnych czasach. Można oczywiście ten problem w sposób dorazny a jednocześnie oficjalny rozwiązać, ale potrzebna jest dobre wola lokalnych władz gminnych. Przepisy o rolniczym handlu detalicznym, jakie uchwalił sejm, mają ułatwić rolnikom sprzedaż własnych produktów. Przewidują one (przepisy) ,że produkty żywnościowe, pochodzenia zwierzęcego lub roślinno-zwierzęcego mogą być sprzedawane bezpośrednio przez rolnika, z pominięciem pośredników.
O szczegółach ustawy nie bedę się rozpisywał, bo to osobny temat, natomiast apeluję do radnych gminnych, by wykazali się choć trochę kreatywnością i wyszli z inicjatywą stworzenia małego, lokalnego targowiska. W ten sposób, w tych ciężkich i drogich czasach, będziemy mogli upiec kilka pieczeni przy jednej inicjatywie. Rolnik będzie mógł sprzedać swój produkt a konsument, czyli my, będziemy mogli zakupić ten produkt po cenach o wiele niższych, z pominięciem pośrednika (hurtownika). Uważam , że temat ten powinien zainteresować również lokalne Koło Gospodyń Wiejskich.
Redakcja ,,EKG" Białaczów informuje producentów żywności ,że udostępni bezpłatnie swoje łamy do zamieszczenia informacji o dacie i miejscu sprzedaży swoich produktów rolnych
Wczoraj w Białaczowie gościła ekipa programu ,,Było nie minęło"" .Poszukiwano śladów po mogile jednego z powstańców styczniowych, którego sąd wojenny skazał na karę śmierci. Tym powstańcem był Walenty Lewandowski przez Moskali zwany ,,Lawenda". Wyrok został wykonany publicznie w Białaczowie na Błoniach (teren ten nie był zabudowany) Egzekucja odbyła się na terenie posesji przy obecnej ulicy Partyzantów 11, gdzie wówczas rosły 3 ogromne topole. Z ustnego przekazu mieszkańców Białaczowa wynika że ciało powieszonego powstańca, zakopano w rejonie miejsca egzekucji.
W 70 rocznicę stracenia księdza Lewandowskiego ( przypomnijmy że nasz bohater przyjął święcenia kapłańskie, jednak na czas powstania ukrył swój stan duchowny), mieszkańcy Białaczowie , staraniem ówczesnego kierownika szkoły powszechnej, porucznika rezerwy, Zygmunta Helona, usypali na terenie szkolnym pagórek i wystawili krzyż brzozowy z napisem ,, 1865-1935. Dla uczczenia pamięci uczestników powstania 1863r i stracenia przez moskali w 1865 r powstańca śp Lewandowskiego. W 17 rocznicę odzyskania Niepodległości-Obywatele gminy Białaczów"
Niestety, krzyż i kopczyk nie dotrwały obecnych czasów.