Hitler był w Białaczowie -cz I


Zdanie powyższe jest prawdziwe. Można je jeszcze uzupełnić informacją chronologiczną: wydarzyło się to 10 września 1939 r. Fakt pobytu wodza III Rzeszy w Białaczowie odnotowany został w szeregu opracowań dotyczących wojny na Kielecczyźnie i na ziemi opoczyńskiej. Co jeszcze ważniejsze, ów epizod zaświadczają dokumenty i relacje na tyle dokładne, że można pokusić się o jego szczegółowe odtworzenie.
Przed rekonstrukcją wydarzeń z białaczowskiego września 1939 r. warto jednak zadać pytanie ogólnej natury, przy tym odnoszące się bardziej do sfery aksjologii niż historii. Mianowicie chodzi o to, czy w ogóle powinniśmy zajmować się wypełnianiem bardzo drobnych luk w wojennej biografii arcyzbrodniarza, jakim był Adolf Hitler? Czy w ten sposób mimowolnie nie dokładamy własnej cegiełki do takiej konstrukcji poznawania przeszłości, w której fascynacja detalem historycznym zastępuje i wypiera pytania o sens dziejów, o racje moralne i historyczne? Moim zdaniem ryzyko takie istnieje, ale mimo to warto i trzeba zapełnić tę kartę historii, która powstała na zetknięciu się ? przez krótką chwilę – losów spokojnej osady z drogą życiową nazistowskiego dyktatora. Warto i trzeba, ponieważ:
1. trudno wyobrazić sobie uprawianie regionalistyki bez zagłębiania się w szczegóły
1. społeczności lokalne mają prawo poznawać wszystkie karty swoich dziejów
2. pojawienie się Hitlera można uznać za symboliczną zapowiedź nadejścia mrocznych lat okupacji, czasu zbrodni, grabieży i okrucieństw.
Mówiąc krótko: wiedza o wydarzeniu ? tak, jego eksponowanie ? nie.
Jak wiadomo, Hitler miał wysokie mniemanie o własnych kompetencjach dowódczych Po klęsce pod Moskwą w 1941 r., niezadowolony ze swoich generałów, formalnie przejął kierownictwo.nad wojskowymi operacjami na lądzie. W 1939 r., w czasie ataku na Polskę, dowodzenie znajdowało się jeszcze w rękach doświadczonego sztabowca, Walthera von Brauchitscha. Niemniej jednak Hitler bardzo interesował się przebiegiem działań wojennych, analizował sytuację na frontach, wielokrotnie udawał się też na inspekcje do walczących wojsk. Między innymi z tego powodu. kwatera führera (Führerhauptquartier) miała charakter mobilny. Do przemieszczania się używano pociągu specjalnego (Führersonderzug) o nazwie ?America?. Ochronę wodza III Rzeszy zapewniali żołnierze swoistej gwardii przybocznej ? zmotoryzowanego pułku SS Leibstandarte Adolf Hitler. W dyspozycji dyktatora znajdowała się również eskadra lotnicza, dowodzona przez Hansa Baura, jego osobistego pilota, który swoje doświadczenie bojowe zdobywał podczas I wojny światowej. Całym tym zespołem ludzi, wyposażonym w nowoczesny sprzęt, kierował gen. Erwin Rommel, hołubiony później przez propagandę niemiecką dowódca Africa Corps.
W pierwszych dniach wojny Hitler wiele uwagi poświęcał zmaganiom na Pomorzu. W trakcie jednej z podróży inspekcyjnych wizytował jednostki XIX Korpusu Pancernego walczącego w Borach Tucholskich Pod koniec pierwszego tygodnia wojny kwatera przemieściła się do Ilnau (dzisiaj Oława) pod Opolem. Stąd Hitler wyruszał na kolejne inspekcje frontowe. Na trasie pierwszej z nich znalazło się polowe lotnisko w Białaczowie. Tutaj 10 września wczesnym rankiem dotarł rzut kołowy kwatery, a nieco później, około godziny 10 lądował samolot transportowy Ju 52 z Hitlerem i Himmlerem na pokładzie.

/czytaj więcej/

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.