EPIDEMIA SAMOTNOŚCI

,,Gdy zbliża się czas wigilii, wspólnego siadania do stołu, rozgłaśniam telewizor i wyje do poduszki” Inny mój rozmówca mówi że otwiera butelkę wódki i sam pije aż przejdzie smutek.
Kolejna rozmówczyni przyznaje, że przygotowuje jakieś tam potrawy wigilijne, po to by utrzymać tradycję. Do stołu siada sama. Towarzyszy jej zawsze kot, który wyczuwa atmosferę świąt.
Z pozoru, powyższe opisy mają charakter satyryczny, jednak dla moich rozmówców jest to moment głębokiego cierpienia, spowodowanego SAMOTNOŚCIĄ.
Poczucie pustki, brak rodziny, towarzystwa znajomych, szczególnie w takich dniach jak święta, ale nie tylko, pogłębia poczucie że jest się niepotrzebnym.
EPIDEMIA SAMOTNOŚCI , w szczególny sposób dotyka ludzi starszych, ale nie koniecznie, czego przykładem jest nasza 50 letnia rozmówczyni. Nie każdy z nas zdaje sobie sprawę, że spotkana przez nas w sklepie, w kościele czy przychodni lekarskiej, osoba starsza, doświadcza przytłaczającej samotności. I to mimo tego, że na co dzień widzimy ją uśmiechniętą, rozmawiającą z innymi, a nawet spacerującą ze swoimi wnukami.
SAMOTNOŚĆ, zwłaszcza ludzi starszych ma wiele twarzy, i nie wszystkie z nich są właściwie identyfikowane na zewnątrz, nawet przez najbardziej życzliwego obserwatora.
Dlatego, tym króciutkim felietonem, zwracam się do Was kochani z apelem.


NIECH KAŻDY Z NAS, ŻYCZLIWYM GESTEM I SŁOWEM, PRZYCZYNI SIĘ DO TEGO BY TAKIE OSOBY JAK MOI ROZMÓWCY, NIE CZULI SIĘ W ŚWIĄTECZNE DNI OSAMOTNIENI.
NIECH NA TWARZACH TYCH LUDZI ZAGOŚCI UŚMIECH, POCZUCIE GODNOŚCI I WARTOŚCI, ZAMIAST ŁEZ I PSYCHICZNEGO BÓLU.

 

Zbigniew Szpoton

Ps. Autor felietonu postanowił w dzień wigilijny odwiedzić, porozmawiać, podzielić się opłatkiem z pierwszym rozmówcą.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź do EPIDEMIA SAMOTNOŚCI

  1. Piotr1960 pisze:

    Być może Urząd Miasta powinien zorganizować Wigilię dla samotnych?

Możliwość komentowania została wyłączona.