Współczesne społeczeństwo, zwłaszcza w małych środowiskach, cechuje postawa aspołeczna. Dlaczego tak się dzieje? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Nie ma też gotowej recepty na zmianę postaw społecznych. Niniejszym artykułem zapraszam naszych czytelników do dyskusji na temat co się takiego stało, dzieje, że mieszkańcy naszej gminy odwracają się od tego co dawniej było tak społecznie akceptowalne.
Do zajęcia się tym problemem zainspirowały mnie ostatnie informacje o samoistnym rozwiązywaniu się Kół Gospodyń Wiejskich, co raz mniejszym zainteresowaniem młodych ludzi w pracach Ochotniczej Straży Pożarnej czy w końcu schyłek Ludowych Zespołów Sportowych.
?Pogrzało gościa? Chce mu się??, ?Skąd on ma tyle czasu?, ?Fajnie, ale ja się do tego nie nadaję?, ?Chyba nudzi mu się w życiu?, ?Nawiedzony ? w jakim on świecie żyje?!? ? tak mówili o osobach zaangażowanych społecznie badani, którzy sami nie podejmują tego rodzaju aktywności.
Aktywność społeczna jest w odczuciu osób nieaktywnych przykładem zachowania nietypowego, które domaga się wyjaśnień i racjonalizacji. Część badanych wyrażało przekonanie, że zaangażowanie w sprawy społeczne wymaga wybitnych predyspozycji, które zazwyczaj budzą szacunek i uznanie, a niekiedy nawet zazdrość. Inni skłonni byli podejrzewać społeczników o interesowność i jakieś ukryte korzyści (?Pcha się na afisz. Coś z tego ma!?). Warto zwrócić uwagę na jeszcze inny stosunek do osób aktywnych społecznie: otóż normalny człowiek nie ma czasu na wolontariat, ponieważ jego życie organizuje praca i rodzina, a aktywista to dziwak, ?pewnie jest samotny i sobie to rekompensuje?.
?Mam swoje problemy?
Osoby, które nie angażują się społecznie, tłumaczą się brakiem czasu (?wolontariat nie ma ram, czy godzin ? musisz być wolontariuszem cały czas!?). Trudno wnikać, w jakiej mierze jest to rzeczywisty powód, a w jakiej wymówka. Część badanych przyznawało w każdym razie, że ?chodzi może nie tyle o brak czasu, co niezorganizowanie?.
?Wcześniej o tym nie pomyślałem?
Część badanych być może zaangażowałoby się społecznie, ale nie ma pomysłu od czego zacząć, nigdy o tym nie pomyślała, nikt ich o to nie zapytał lub nie poprosił. Szczególnie seniorzy uważają, że ?są odstawieni na boczny tor i osamotnieni?. Te wypowiedzi pokazują, że jest potencjał aktywności społecznej, trzeba tylko wiedzieć, w jakich grupach społecznych się kryje i jak go umiejętnie wykorzystać.
?Można się władować?
Istotną bariera dla podejmowania różnego rodzaju aktywności społecznej jest obawa przed nadmiernymi zobowiązaniami i sytuacją, ?z której będziemy się krępowali wyjść?. Zaangażowanie w sprawy społeczne jest źródłem moralnych powinności, których lepiej w ogóle na siebie nie przyjmować. Szczególnie wolontariat postrzegany jest w kategoriach presji i konieczności sprostania oczekiwaniom (?boję się, że trudno byłoby się z tego wykręcić, jeśli by mi się znudziło?).
?Trzeba to lubić i chcieć?
Osoby niezaangażowane społecznie mówią niekiedy, że nie odczuwają wewnętrznej potrzeby do podejmowania tego rodzaju aktywności. Ta opinia łączą się z przekonaniem, że działalność społeczna jest nie tylko kwestią dobrych chęci i indywidualnych preferencji, co raczej wyjątkowego powołania, bynajmniej nie jest to zajęcie dla zwykłych śmiertelników (?po prostu trzeba to czuć?). Widać, że aktywność społeczna jest silnie idealizowana, choć nietrudno zauważyć, że jest to również skuteczne wytłumaczenie niepodejmowania jakichkolwiek działań.
?Zawiodłem się na ludziach?
Pewna część badanych odpowiadając na pytanie o przyczyny bierności społecznej, wskazywała