Całe dziesiątki informacji dociera do mnie na zasadzie wrażeniowej. Strzępki zdań, ocen, chwilowych odkryć. I mimo sekundowego zdziwienia, które czasem mnie olśni, a o którym wiem, że jest powierzchowne i zaraz przeminie, nadal pozostaję sobą, nadal kołyszę się na tym oceanie bezsensu i chaotyczności, skupiam się na tym by trwać, nie widząc dla siebie szansy odkrycia nadrzędnego motywu istnienia, jego uzasadnienia czy choćby uczucia pasji jego doświadczania.
(c.d. w zakładce \”czytaj więcej\”)