Polecam świetny felieton naszego czytelnika o pseudonimie ,,Faust\”. Mądry, wizjonerski felieton z cyklu pół żartem, pół serio.
Ostatnio cierpię na bezsenność, sięgałem po różne metody od farmakologicznych po liczenie baranów, jak mi się barany skończyły to posłów sobie liczyłem. Niby było trochę lepiej ale kiedy już powoli zapadałem w letarg a w mojej wyliczance pojawiał się poseł Czarnek budziłem się z krzykiem więc i ta metoda okazała się mało skuteczna. Znalazłem jednak sposób, który nie dość, że mnie usypia to w dodatku zasypiam lekko rozbawiony. Czytam programy wyborcze kandydatów na burmistrzów i (bez)radnych naszej umęczonej gminy. Nie będę wchodził w detale, ogólny wniosek jest taki, że gdyby realizować te wszystkie pomysły to w krótkim czasie nawet las sobieński miałby własny chodnik. Wszyscy zapewniają że wszystko się zaleje nowymi asfaltami i brukami, z bruków będą sterczały piękne nowe hydranty a na samym środku tego wszystkiego będzie szalet… No Super.
A może by tak zacząć myśleć co zrobić żeby na te wszystkie drugorzędne pomysły samodzielnie generować środki?
Zacznijmy od tego że gmina Białaczów się wyludnia, te wszystkie nowe asfalty i chodniki przydają się bo łatwiej stąd uciekać, dodatkowo to świetne miejsce do umierania, statystyki są bezlitosne, kiedy grabarze mają pełne ręce roboty, położne spokojnie oglądają \”Na dobre i na złe\” Nikt mnie nie przekona, że kilometr nowej drogi spowoduje nagły przyrost naturalny, nie wiem jak inni ale ja bym swojej żonie nie powiedział \”Kochanie tak dobrze jechało mi się z Miedznej do Białaczowa, że mam ochotę na dziecko\” Jeśli rządzącym tak bardzo zależy by społeczeństwo szturmem rzuciło się w wir prokreacji, trzeba temu społeczeństwu zapewnić możliwość zarabiania. To jest oczywisty frazes i tylko nikt nie wie dlaczego tego tematu się nie podnosi, a jeśli już, to tylko na potrzeby wyborczych tańców godowych, gdzie wszyscy twierdzą, że chcą nam dać a zaraz po wyborach zapominają o tych chęciach i robią absolutne minimum albo nic.
Wiem, że to brutalna diagnoza i zaraz ktoś może zarzucić mi, że łatwo krytykować nie oferując niczego w zamian. A ja mam pomysł… Szalony, wymagający i wykonalny.
Na czym więc gmina może zarobić? To proste, na starości. Wszyscy się starzeją i nic nie wskazuje żeby ten ciąg dalszy- wejdz w odnośnik ,,czytaj więcej\”( poniżej)