Tytuł relacji z meczu LKSBiałaczów-WOY Bukowiec Opoczyński to cytat wypowiedzi jednego z białaczowskich kibiców oglądającego sobotni mecz. Kolejną, bodajże 6 z rzędu porażkę, odnotowali miejscowi w meczu o dobry wizerunek. Grali z drużyną z dołu tabeli i potrafili przegrać aż 1:6. Na tym można by było zakończyć relację, bo na boisku wiało nudą. Tradycyjnie drużyna z Białaczowa traciła bramki z kontrataków. Pozostały jeszcze trzy mecze do zakończenia rozgrywek i właściwie miejscowi mogą pozwolić sobie na kolejne wysokie porażki,bo nie grozi im spadek .Myślę że tuż po zakończeniu rozgrywek, klub czeka silne trzęsienie organizacyjne bo tak dalej być nie powinno, zważywszy na tradycje tego klubu.Czas na zmiany także personalne i tu autor z rozrzewnieniem powraca do czasów kiedy klubem kierował Pan Skatulski Andrzej. W rozmowie telefonicznej Pan Andrzej poinformował mnie ze jest gotowy na takie wyzwania. Podziekujmy zatem dotychczasowej strukturze klubu, zaczynając pracę pozytywistyczną (od podstaw) na wzór miedzy innymi klubu z którym w sobotę LKS przegrał tak wysoko. Niniejszym tekstem zapraszam do dyskusji w komentarzach, tych wszystkich, którym dobro białaczowskiego sportu leży na sercu.