Jak postrzegasz naszych rodaków przebywających na terenie Niemiec?
Polacy za granicą mają kłopot z pokorą. Uważają się za wielkich fachowców w każdej dziedzinie, mają wygórowane ambicje finansowe, a często zdarza im się nie dotrzymać słowa czy "zawalić" termin. To wpływa na naszą ocenę wśród obcokrajowców. Jasne, że są wyjątki, ludzie, którzy uczciwie i rzetelnie pracują, chcą się czegoś dorobić, więc starają się jak mogą. Na szczęcie Niemcy są teraz tolerancyjni. Najwięcej rezerwy wykazują wobec Arabów, Murzynów i Hindusów. Turcy natomiast żyją we własnych enklawach, są odosobnieni, utrzymują się przeważnie na koszt państwa. Nie ma to wiele wspólnego z poprawnością polityczną, ale takie są realia.
Artur nie myśli, póki co, o powrocie. Odwiedza rodzinne strony dwa, trzy razy w roku. Ma sentyment do starych znajomych, ale chyba coraz mniejszy. My ciągle stoimy w miejscu, on żyje już inaczej. Widać, że irytuje się takim stanem rzeczy, wspomina niejednokrotnie, że z wieloma dawnymi kolegami nie ma już o czym rozmawiać. Często chcą tylko pożyczyć kilka złotych na wódkę. Piją, bo jest im źle, bo są sfrustrowani i nie potrafią ,,wziąć byka za rogi". Rozumiem ich, też kiedyś taki byłem, ale otrząsnąłem się i podjąłem wyzwanie.
Prawie każdy z nas ma kogoś takiego w rodzinie czy wśród znajomych. Kogoś, kto wyemigrował, by spróbować lepszego życia. Wszyscy znamy te historie - o trudach pracy, nieporozumieniach językowych, zabawne bądź tragiczne anegdoty. Słuchamy ich - śmiejemy się, podziwiamy odwagę, próbujemy wyobrazić sobie to wszystko. Ale, tak naprawdę, wciąż niewiele o tym wiemy. I zapewne jest tylko jeden sposób by to zmienić - przekonać się na własnej skórze, jak wygląda prawdziwe życie Polaka na emigracji Krystyna Zorka |