Elektroniczna Kronika Gminy Białaczów.
News Search:
Strona Główna · Historia - czy Hitler był w Białaczowie? · Znani z Białaczowa · Artykuły · Download · Linki · Galeria · OGŁOSZENIAStycze� 24 2025 14:19:45
Obecny adres IP
18.97.14.86
Nawigacja
Statut
Ogłoszenia drobne
Strona Główna
Pogoda - Białaczów
Historia - czy Hitler był w Białaczowie?
Oświadczenie
LKS Białaczów
Kontakt
Szukaj
OGŁOSZENIA
Archiwum newsów
NASZE INICJATYWY
NOSTALGIA BAND
Ostatnie Artykuły
"Przeniknąć siebie...
Melancholia końca r...
Diagnoza stanu rzeczy.
Stracone pokolenie?
Nasze dzieci - nasz...
Użytkowników Online
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 327
Nieaktywowany Użytkownik: 0
Najnowszy Użytkownik: Uloni1
Orkiestra dęta
Najnowszy Album


Parczów
Losowa fotografia
Zaprzyjaźnione strony
Szkoła Podstawowa w Białaczowie
Szkoła Podstawowa - Miedzna Drewniana
BIP
Zespół muzyczny ,,Nostalgia Band-Białaczów
Dawne wigilie.
Co roku o tej porze rozmawiamy ze starszymi mieszkańcami naszej gminy o tym jak wyglądały wigilie w okresie ich dzieciństwa i młodości. Pytamy zatem o obrzędy potrawy i uroki tamtych świąt Bożego Narodzenia.
Naszymi rozmówcami w tym roku są uczestnicy Domu Dziennego Pobytu ,,SENIOR WIGOR" W MIEDZNEJ DREWNIANEJ" Placówka powstała w 2015 roku i była pierwszą tego typu placówką na terenie powiatu opoczyńskiego. Już na tzw ,,dzień dobry" odczuwa się w placówce klimat dobra i ciepła. Członkowie Domu ,,Senior Wigor" to ludzie bardzo pogodni i jak sama nazwa wskazuje, pełni wigoru życia. We wspomnieniach o dawnych wigiliach brali udział prawie wszyscy, obecni w tym dniu seniorzy. Prezentujemy wspomnienia troje naszych rozmówców: Pani Jabłońskiej Heleny z Radwana, Pana Brzeskiego Kazimierza ze Skroniny i Pana Biernackiego Czesława z Miedznej Drewnianej














Przygotowania do świąt i Wigilii Bożego Narodzenia rozpoczynały się już na początku grudnia. Każdy z domowników miał określone wcześniej zadania. W domu rodzinnym w Radwanie, oprócz rodziców były 4 córki. Każda z nas wykonywała swoje, ale były też takie zajęcia, jak robienie ozdób choinkowych, które robiłyśmy wspólnie i ochoczo. W domu, z każdym dniem dało się dosłownie czuć atmosferę zbliżających się świat. Tata z mamą bielili ściany wewnątrz domu i wymieniali słomę w siennikach. W kuchni była polepa, więc odświeżano ją, poprzez nasypywanie świeżego piasku. Naszym, czyli dziewcząt obowiązkiem było posprzątanie po odnowieniu chaty. Pamiętam że nasza mama w wolnym czasie czyściła nam dzieciom buciki zimowe, by na święta wyglądały jak nowe. Jak byłyśmy starsze, to wspólnie z mamą piekliśmy chleby i placki w naszej kuchni. Do dziś czuje tamte zapachy chleba i placka. Do obowiązków taty należało przynieść choinkę z lasu i postarać się o ryby. Ryby najczęściej łowiono włokiem w stawie w Żelazowicach. Gdy tata przyniósł świeżą choinkę, zaczęło się tzw ubieranie. W tamtych czasach nie było świecidełek i gotowych ozdób, więc tak jak wcześniej wspomniałam przystępowałyśmy do robienia ozdob i łańcuchów. Na choince oprócz ozdób były zawieszone jabłka, ciastka i obowiązkowo wata przypominająca zaokienny śnieg. Z wosku były świeczki. W wigilię nakrywałyśmy stół białym obrusem, pod którym, na środku było sianko. Na sianku obowiązkowo był opłatek, chleb i pieniążek. W pokoju, w jednym z rogów, zawsze w tym czasie tata stawiał wiązkę słomy, którą po świętach, symbolicznie, okręcał drzewka owocowe.
Przywiązywaliśmy uwagę do pojawienia się pierwszej gwiazdy na niebie. Wtedy, właśnie rozpoczynaliśmy wieczerzę .Jeśli chodzi o potrawy wigilijne to były pierogi z kapustą i grzybami , kapusta z grochem, barszcz i kompot.
Na koniec chce zaznaczyć że tamte święta miały bardziej religijny wymiar i były momentem pojednania i przebaczania.



Nasza rodzina była bardzo liczna, ale rodzice bardzo przywiązywali wagę do tradycji w tym czasie. Do dziś obowiązuje powiedzenie, że jaka wigilia taki cały rok. Więc bardzo uważaliśmy by nie nagiąć czego co skutkować będzie w przyszłości. Powiem szczerze, że nie byłem grzeczny chłopcem. ale bardzo bałem się konsekwencji tego dnia, więc starałem się nie rozrabiać. W przeddzień wigilii każde z nas musiało się wykapać. W wigilię, tuż przed wieczerzą ubieraliśmy się elegancko i dopiero można było zasiadać do stołu wigilijnego. Ale zanim zasiedliśmy, do tradycji należała modlitwa przed świętym obrazem. Po modlitwie łamaliśmy się opłatkiem i składaliśmy sobie życzenia, ponieważ było nas w domu sporo, to i same życzenia zajmowały sporo czasu. Jeśli chodzi o potrawy wigilijne to przeważnie była to kasza. Była jaglana, jęczmienna, gryczana, okraszone cebulką i olejem lnianym. Był barszcz czerwony i obowiązkowo rybka. Tylko zamiast karpia był szczupak i węgorz. Skąd takie ryby? Ze stawu hodowlanego w Petrykozach. który był przy młynie. Wspomnę tylko że w tamtych czasach młyn miał turbinę wodną, i jako nieliczni w tamtych czasach mieliśmy prąd.
Mam bardzo przywiązywała wagę do 12 potraw na stole wigilijnym, i jak pamiętam to zawsze ich było tyle ile nakazywała tradycja.









Ja nie pochodzę z tych stronach więc mam trochę inne wspomnienia. Przede wszystkim w czasach okupacji hitlerowskiej, wigilie i święta obchodzone były w ciągłym strachu. Nie można było o zmroku oświetlać pomieszczenia mieszkalne i kontaktować się między rodzinami. Było nas czworo rodzeństwa (ja z bratem i dwie siostry) i tak jak mówili ,moi poprzednicy, był i u nas podział obowiązków. Choinkę tata kupował na jarmarku, którą dekorowaliśmy wydmuszkami z jajek, papierowymi zabawkami, ciastkami upieczonymi przez mamę. Po wojnie było już trochę lepiej więc pojawiały się cukierki. To dopiero była radość i pilnowanie żeby nikt nie zdjął cukierka z choinki. Na stole wigilijnym, jak pamiętam zawsze podstawowym daniem oprócz barszczu były racuchy pieczone na oleju rzepakowym. Była też kasza jaglana. Miejscowość, w której mieszkałem nazywała się Stodoły, ale wbrew nazwie była to zamożna wieś .Wspólnota była w posiadaniu własnej olejarni, w której tłoczono olej. Były żarna do mielenia zboża. Z racji wieku, uciekły mi już z pamięci obrazy z tamtych okresów świątecznych i
wigilijnych.









Rozmawiał: Zbigniew Szpoton

Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Opoczno.info
Hitler w Białaczowie?
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Gniazdo Rodzinne
Zamek i pałac
Zamek
Pałac Platerów
Powstanie Styczniowe
Oficjalna strona miasta Opoczno
PLATEROWIE
MUZEUM w OPOCZNIE
Elektroniczna Kronika Gminy Białaczów
Powered by PHP-Fusion © 2003-2006 - Aztec Theme by: PHP-Fusion Themes