,,Chcę wymienić pokrycie dachowe na swoim domu, z eternitu na blachodachówkę. Chcę to zrobić NA SWOIM DOMU, ZA SWOJE PIENIĄDZE, ale to nie takie proste"
Z tym twierdzeniem, zgłosił się do nas mieszkaniec Białaczowa, który przyniósł również pismo od Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. W tym piśmie, jak możecie Państwo przeczytać jest mnóstwo odwołań do przepisów administracyjnych i konserwatorskich. Urząd WZYWA petenta do uzupełnienia braków. I tu zaczynają się schody dla przeciętnego Kowalskiego. A to opłata w wysokości 82 zł z tytułu pozwolenia, a to wymóg dostarczenia tytułu prawnego do ,,korzystania z zabytku" (wyciąg z KRS ok 130 zł) i w końcu projekt budowlany badz część projektu budowlanego ,, w zakresie niezbędnym do oceny wpływu planowanych robót budowlanych na zabytek albo program robót budowlanych z podpisami autorów dokumentacji"
Przypomnijmy- petent chce tylko wymienić pokrycie dachowe!!!!!!!!!!!
Szanowni urzędnicy (urzędasy) takich i podobnych urzędów. Treść pisma powinna urzędowego powinna być zrozumiała także dla odbiorcy. Ale zostawmy ten odwieczny problem administracyjny i sztukę komunikacji.
Nasz czytelnik za naszym pośrednictwem zwraca się z prośbą do Urzędników i Radnych Białaczowa, by naprawić błąd, który popełnił w 1982 roku wójt i radni naszej gminy. Sprawujący wówczas władzę, zgodzili sie by obszar naszej gminy wpisać do rejestru zabytków ,,historycznego układu urbanistycznego, ruralistycznego......." Cokolwiek znaczą te sformułowania w ostatnim zdaniu, trzeba zrobić wszystko by wyłączyć cały obszar z rejestru zabytków, a pozostawić tylko obiekty zabytkowe ,a w najgorszym przypadku pozostawić w rejestrze ścisłe centrum Białaczowa.
Z takim postulatem, nasza redakcja, wspólnie z mieszkańcami naszej gminy, występuje do Pani Wójt i radnych gminnych. Jak nam wiadomo, podobne problemy maja mieszańcy Wąglan, Miedznej, Petrykóz. Tylko czy nasze władze gminne stać bedzie na taki wysiłek? Problem ten będziemy monitorować.
Zbigniew Szpoton |