Do 5 lat pozbawienia wolności grozi sprawcy kradzieży drzewa z prywatnego i państwowego lasu, jaka miała miejsce w naszej gminie w dniu 23 kwietnia. Ów sprawca miał dodatkowo pecha, bo podczas kradzieży uszkodził przewody linii energetycznej.
O zjawisku masowej kradzieży drzewa z lasów prywatnych na naszym terenie pisałem już we wcześniejszych materiałach. Podczas spotkania przedwyborczego z posłem ziemi opoczyńskiej, zwróciłem się z sugestią by prywatne lasy , Ministerstwo, a także sejmowa komisja rolnictwa, której poseł jest członkiem, objęto nadzorem centralnym. Zwróciłem przy tym uwagę, że służby zajmujące się ochroną leśnictwa, pośrednio przyczyniają się do masowego zjawiska kradzieży i dewastacji lasów prywatnych, gdyż nie sprawują nad nimi kontroli. Sądy zaś, w przypadku ujawnienia sprawcy kradzieży, z uwagi na niską społeczną szkodliwość czynu, wydają bardzo niskie wyroki, bądź ograniczają wyrok do zapłacenia grzywny. Niestety- nie było obietnicy zajęcia się tym zjawiskiem, wręcz problemem. Proceder trwa nadal.
W przypadku, kradzieży jaka miała miejsce 23 kwietnia, oprócz cytowanego pecha sprawcy, czujnością wykazał się jeden z pracowników Nadleśnictwa Opoczno, za co nasza Redakcja składa podziękowania.
Zbigniew Szpoton