Dwie płytkie studnie w Miedznej nie dają gwarancji czystej wody. Stąd pomysł, by pojawiła się trzecia studnia, tym razem głęboka, usytuowana wyżej od pozostałych. To ma rozwiązać problem gminnego wodociągu, w którym co chwila pojawiają się bakterie coli. Wójt Jan Jóźwik chce przekonać w środę radę, że budowa nowej studni w Białaczowie to jedyna szansa na zapewnienie gminie czystej wody w kranach. - Nawet jeśli wyniki wody się poprawią, to i tak ta studnia rezerwowa jest nam bardzo potrzebna. Bo tylko dzięki niej możemy uniknąć sytuacji, z którą teraz mamy do czynienia - mówi wójt.
W gminie Białaczów już od miesiąca jest poważny problem z wodą. Ta w kranach do użytku nadaje się tylko po przegotowaniu. Po gminie nadal jeżdżą beczkowozy. By to zmienić potrzebna jest nowa studnia usytuowana wyżej od tych w Miedznej, do których co chwila dostają się bakterie. Wywiercenie studni będzie kosztować gminę co najmniej 100 tysięcy złotych.
tobidnia wrzesie� 08 2009 13:47:33
Czy przy planowaniu wodociągu nie przewidziano takiej sytuacji kto jest za to odpowiedzialny?
klemensdnia wrzesie� 08 2009 15:04:25
Rzeczywiście ciekawe kto to planował, ale nawet nie wiem od kiedy Białaczów ma wodociągi?
Bo za nie zabezpieczenie gminy przed taką awarią, jak skażenie źródeł odpowiadają ci, którzy planowali i budowali wodociąg.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.
Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.
Brak ocen.
Opoczno.info
Hitler w Białaczowie?
Logowanie
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.