W związku zapowiadającą sie w tym roku inwazją kleszczy a nawet pierwszymi jej sygnałami w naszej gminie, publikujemy artykuł w formie instruktażu. Artykuł szczególnie polecam opiekunom i wychowawcom dzieci i młodziezy.
Kleszcze są szczególnie aktywne rano w godzinach od około 8 do 12 oraz po południu od około 16 aż do zmierzchu. Wówczas wspinają się na źdźbła trawy i siadają na spodzie liści, skąd łatwiej jest im przenieść się na ciało żywiciela. Najlepiej im na krzewach i roślinach o wysokości do 1,5 metra. Z tego miejsca nie wypatrują, lecz wywąchują potencjalną ofiarę. Ułatwia im to tzw. narząd Hallera znajdujący się na stopach pierwszej pary odnóży – dlatego pajęczak w poszukiwaniu celu ataku wymachuje nimi i gdy tylko poczuje dwutlenek węgla wydychany przez żywiciela (rozpoznawalny już z odległości 20 m!) oraz poczuje dotyk – wpełza na niego. Wbrew temu, co się mówi, kleszcze wcale nie przeskakują z drzewa ani nie spadają z niego – one wchodzą na ciało znajdującego się tuż przy nich żywiciela.
„Przesiadka” na ciało człowieka nie jest równoznaczna z ukąszeniem. Kleszcz nie wbija się w skórę ofiary od razu. Szuka miękkiej, wilgotnej i dobrze ukrwionej skóry. Dlatego najchętniej wybiera pachy, pachwiny, okolice pod kolanami i za uszami. Nie czujemy jego wędrówki, tak jak i nie zauważamy momentu, w którym wbija się w ciało. A to dlatego, że wkłuwając się, kleszcz wstrzykuje substancje znieczulające, jak również takie, które tamują krwawienie oraz jeszcze inne, które z kolei umocowują go w ciele człowieka, tak żeby nie było łatwo go z niego strącić czy wyciągnąć. Wbił się w skórę? Zaczyna od razu ssać krew. Dorosła samiczka może