Z życia redakcji....Kolejny felieton, wybaczcie, będzie przypominał nieco blogowe wynurzenia sfrustrowanej nastolatki. Nie ze względu na zamysł, ale z konieczności. A konieczność taka powstała przez brak.... brak pomysłu. Pomysł na zainteresowanie naszym portalem młodszej grupy odbiorców nie jest sprawą ani łatwą, ani oczywistą. W gronie redakcyjnym zdarzały się już burzliwe dyskusje na ten temat, ale nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Liczyliśmy więc na to, że z czasem, za zachętą, pojawią się ze strony czytelników odezwy, propozycje odnośnie tego, o czym chcieliby czytać na łamach EKG. Póki co, nasze marzenia się nie ziściły, a jako ludzie pełni zapału i dobrych chęci (wiem, wiem, jacus się oburzy), niecierpliwimy się trochę takim stanem rzeczy.
Redaktor naczelna, zwał jak zwał, uważa się jeszcze, pod pewnymi względami, za duże dziecko, o czym nie omieszkała wspomnieć panu Kolczyńskiemu (prawda?). Lubi ,,Harrego Pottera", ,,Władcę pierścieni" i podobne historie rodem z baśni. W związku z tym nadal pozostaje otwarta na humorystyczne, ważne czy błahe, fantastyczno-bajkowe tematy, którymi zajmuje się młodzież. Mile widziane byłyby choćby opisy i rankingi klubów, dyskotek, zespołów muzycznych, które są najpopularniejsze wśród imprezowiczów, zabawne sytuacje, jakie miały miejsce na osiemnastkach u znajomych lub w szkole. Czemu nie? Młodość ma swoje prawa, jest pełna entuzjazmu, cieszy się chwilą.