Śmiercionośne dymy z kominów.
Dodane przez Piotr Kolczynski dnia Listopad 12 2013 10:26:57

W ostatnich dwóch miesiącach dość często gościłem w mym ukochanym Białaczowie. Jak pozytywnie zmienił sie zaobserwowałem spacerując wieczorami ulicami i uliczkami. Jednego czego mi brakuje, myśląc mikro-globalnie, to miejsca pracy dla tych młodych i starszych, którzy zdecydowali sie tu spędzić swoje życie. Przecież gmina nie należy do rolniczych ani przemysłowych. To taka dygresja, która w moich felietonach pojawiać sie będzie dość często. Te moje spacery natknęły mnie też obawami. Z założenia miejscowość w której nie ma przemysłu, środowisko naturalne, w tym powietrze powinny być bez zarzutu. Niestety, w moje nozdrza uderzał zapach duszący i kwaśny. To efekt wieczornego ogrzewania swoich domów różnymi paliwami i nie zawsze węglem kamiennym. Tak sie już dzieje od wieków, że okresie jesienno- zimowym następuje w atmosferze większe gromadzenie trucizn spowodowane emisją trujących gazów z naszych domów. Wielu mieszkańców spala w swoich piecach tworzywa sztuczne nie zdając sobie sprawy z tego, że produkują niezwykle trujące gazy, których wdychanie powoduje działanie rakotwórcze, osłabienie odporności na choroby, intensywne alergie i wiele innych dolegliwości. Największe szkody gazy te powodują w organizmach dzieci. Niektóre choroby pojawiają się nawet po wielu latach. W okresie wiosenno letnim przyroda, czyli nasze pola, łąki, lasy są naszymi naturalnymi lekarzami, bo absorbują prawie wszystkie trujące związki, a przy tym produkują tlen. Do najbardziej zabójczych związków, które wpływają niekorzystnie na nasz organizm należą:

- Tlenek węgla (CO) - jest bezzapachowym gazem trującym wywołuje utratę koordynacji ruchowej lub nawet śmierć.
- Dwutlenek węgla (CO2) - mniej szkodliwy od tlenku węgla, pobudza układ oddechowy do większej inhalacji innych związków toksycznych.
- Chlorowodór (HCl) - o ostrym kwaśnym zapachu, niszczy oczy, drogi oddechowe wywołując stany zapalne.
- Cyjanowodór (HCN) - jest gazem bezbarwnym o migdałowej woni paraliżuje system oddechowy.
- Nakroleina, aldehydy, kwas mrówkowy - drażnią błonę śluzową i spojówki.
- Fosgen (COCL2) - powstaje podczas procesu spalania przy obecności chloru w powietrzu, ma zapach zgniłego siana, wywołuje ostry obrzęk płuc i zmiany w krążeniu.
- Fenol (C6H5OH) - działa trująco na nerwy, powoduje zaburzenia słuchu, bóle głowy, skłonność do kaszlu, osłabienie, swędzenie skóry.
- Dwutlenek siarki (SO2) - wywołuje skurcz i obrzęki krtani, co może spowodować nawet śmierć.
- Formaldehyd - gaz o silnym zapachu, podrażnia spojówki i górne drogi oddechowe.
(Źródło: Dział Ekologii i Ochrony Środowiska Małopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Karniowicach)

Pamiętać przy tym trzeba że gazy te najbardziej szkodliwe są dla dzieci, a choroby pochodne od tych trujących związków, rozwijają sie latami.

W tym miejscu nasuwa sie moja wątpliwość co do decyzji mieszkańców odesłania z kwitkiem inwestora, który chciał w naszej gminie uruchomić ,,fabrykę" taniej i odnawialnej energii. Przecież mogliśmy najbardziej z tego skorzystać i dostać: tańszą energię, argument do tanich kredytów z Banku Ochrony Środowiska, miejsca pracy, korzyści finansowe dla gminy i użyczających grunty pod wiatraki. Jeżdżąc po kraju, da sie zauważyć że takich inwestycji jest coraz więcej i nie koniecznie argument utraty w orientacji przez przelatujące stada ptaków jest najważniejszy.

Czytając powyższy felieton, proszę bardzo na skupienie sie nad problemem głównym i sugestie co można zaradzić by jesienią i zimą móc wychodzić na zdrowotne spacery, a ogrzewając swoje domy nie myśleć tylko o sobie.



Felieton : Zbigniew Szpoton