O dzisiejszym meczu naszej drużyny przeciwko LKS Mniszków można by napisać tylko tyle że się odbył, gdyby nie miły akcent i oprawa spotkania. Ostatni, w swojej 23 letniej zawodniczej karierze mecz, rozegrał
IRENEUSZ WILK. Dziś, symbolicznie , wyszedł na murawę, z numerem 9 na koszulce, człowiek, o którym można śmiało powiedzieć PASJONAT SPORTU. Przez wiele lat zawodnik LKS Białaczów , prezes klubu a dziś działacz z funkcją sekretarza. IRENEUSZ WILK, to także pedagog i nauczyciel sportu , znany w środowisku sportu szkolnego, z wieloma sukcesami jego podopiecznych. Irek, dziś po raz ostatni przywdział koszulkę klubu z Białaczowa, a zawodnicy, kibice i działacze zgotowali mu owacje na stojąco. DZIEKUJEMY CI IRKU. Spełniaj się i realizuj jako działacz, bo masz wiedzę, pasje i chęci.
A o meczu? Krótko: Kontuzje wielu podstawowych zawodników sprawiły że trener musiał skorzystać z naboru, którym w dniu dzisiejszym dysponował. Mecz był chaotyczny, bez taktyki i polotu. W dalszym ciągu brakuje środkowego, który na boisku rządzi i dzieli. Goście z Mniszkowa, przeważali pod względem wyszkolenia technicznego i pomysłem na pokonanie gospodarzy.
LKS Białaczów- LKS Mniszków 0:3
Z.S.