Do Urzędu Gminy w Białaczowie, wpłynął wniosek ,,Stowarzyszenia militarno-poszukiwawczego ,,Tropem wilczym” ( lokalnej organizacji pozarządowej, w trakcie rejestracji) z prośbą o wydzierżawienie w miejscowości Sobień, nie użytkowanych gruntów należących do gminy Białaczów . Założyciele tej paramilitarnej organizacji, młodzi mieszkańcy gminy Białaczów, uzasadnili swój wniosek chęcią utworzenia w tym miejscu strzelnicy. Zaznaczyć trzeba że wybór tego miejsca jest ze wszech miar właściwy ze względów bezpieczeństwa i lokalizacji. Miejsce to teren oddalony 500 metrów od miejscowości Sobień, położony w lesie, niedaleko drogi prowadzącej do Kopanin. W tym miejscu, od wielu, wielu lat ,nielegalnie eksploatowało się piasek, stąd dziś istnieją naturalne wały i wgłębienia terenu.
W dniu 10 kwietnia br w miejscowości Sobień odbyło się spotkanie konsultacyjne władz gminy Białaczów i członków Stowarzyszenia ze społeczeństwem. Nasza Redakcja zaproszona przez młodych inicjatorów również uczestniczyła w tym spotkaniu. Na wstępie Pan Rafał Gruszczyński, mieszkaniec Sobienia a jednocześnie jeden z założycieli Stowarzyszenia militarno-poszukiwawczego ,,Tropem wilczym” przedstawił cel inicjatywy i zwrócił się z prośbą do zebranych by wyrazili zgodę na wydzierżawienie i utworzenie w w/w miejscu strzelnicy. Następnie, Przewodnicząca Rady Gminy, Pani Elżbieta Lasota (również mieszkanka Sobienia) ,poinformowała mieszkańców że proponowany przez Stowarzyszenie teren należy do gminy Białaczów a kilka dni wcześniej odbyła się wizja lokalna Komisji Rady Gminy. I..........zaczęło się.
Trudno to nazwać merytoryczną dyskusją. Zgromadzeni mieszkańcy Sobienia, przekrzykując się nawzajem, wyrażali w swych wypowiedziach dezaprobatę na temat utworzenia w zaproponowanej lokalizacji strzelnicy. Padły uzasadnienia, jak choćby ,,nie potrzebna jest w gminie strzelnica” ,,a przecież w gminie Żarnów jest to po co u nas” ,,możecie korzystać z jednostek wojskowych” ,,strzelnica będzie zagrażać bezpieczeństwu ludziom i zwierzętom” ,, a tam niedaleko żerują bobry” czy ,,nie widzimy nikogo z naszej miejscowości” ( to o obecnych młodych, umundurowanych członkach Stowarzyszenia”. Obecny na spotkaniu Redaktor ,,EKG” również zabrał głos próbując ratować beznadziejną i przewidywalną sytuację.
Prowadząca zebranie, Wójt Gminy Białaczów, Pani Barbara Goworek, zarządziła głosowanie. Tylko 3 głosy były za inicjatywą. Zdecydowana większość odrzuciła pomysł na coś co ożywiłoby życie w tej umarłej od czasu okupacji miejscowości. Pozbawiono przy tym prowadzenia przez Stowarzyszenie praktycznej działalności oświatowo-wychowawczej. Zaznaczyć trzeba w tym miejscu, że Ministerstwo Edukacji i Nauki planuje od września uruchomić w ramach przedmiotu Przysposobienia obronnego, zajęcia strzeleckie dla uczniów.
Zgodnie z powiedzeniem że ,,nadzieja umiera ostatnia”, inicjatorzy tworzącego się Stowarzyszenia paramilitarnego w Białaczowie nie tracą wiary. Teraz ruch ostateczny należy do radnych i wójta gminy. Tylko jak pogodzić nie spójne dla dla władzy i wyborców interesy? Wprawdzie do kolejnych wyborów samorządowych zostało jeszcze półtora roku, to tym bardziej radzimy młodym bohaterom niniejszego felietonu, uważnie przyglądać się poczynaniom władzy.
Zbigniew Szpoton