Piłkarski felieton
Dodane przez zbigniew dnia Wrzesie� 10 2023 11:14:16

Do napisania niniejszego felietonu skłoniły mnie trzy rzeczy, a mianowicie: przypadający na dzień 10 września Dzień piłkarza, desperacki wpis w mediach społecznościowych jednego z działaczy LKS Białaczów i osobista refleksja pomeczowa.
Na dzień 10 września przypada nieformalne święto braci piłkarskiej, które ustanowiono na okoliczność zdobycia w tym dniu, w roku 1972, tytułu mistrza olimpijskiego, przez naszą piłkarską drużynę, która w finale olimpijskim pokonała Węgrów 2:1. Od tego momentu, drużyna trenowana przez sztab Kazimierza Górskiego, dostarczała nam wielu niespodziewanych, ale jakże miłych wrażeń.

W dniu dzisiejszym, przeczytałem też wpis na jednym z portali społecznościowych, byłego Prezesa LKS Białaczów, dziś społecznego działacza w tym klubie, który w sposób wyrazny, bez owijania w przysłowiową bawełnę, poddaje krytyce postawę lokalnej grupie biznesmenów. Zarzuty dotyczą bierności w angażowaniu i współfinansowaniu, tego co dzieje się w lokalnym sporcie. Jako ojciec dwóch grających w drużynie synów, nie zauważa też żadnych pozytywnych zmian w finansowania klubu przez Urząd Gminy Białaczów. Jak podkreśla w swej wypowiedzi, często z własnych środków finansuje zakup choćby napojów dla drużyny. Taki stan, niestety trwa już od kilku dekad. Nie dziwi więc fakt, że niektórzy działacze, w tym również wspomniany przez mnie autor odważnego a zarazem dramatycznego wpisu na portalu społecznościowym, rezygnują z angażowania się w lokalny sport.

Pisałem już we wcześniejszych materiałach, że LKS Białaczów, jest jednym z nielicznych klubów, w którym grającym i poświęcającym swój prywatny czas ale przede wszystkim swoje zdrowie, nie wypłaca się żadnej gratyfikacji finansowej, choćby najskromniejszej, za zwrot za dojazdy na treningi i na mecz, za zaangażowanie w promocję gminy, czy w końcu na pokrycie kosztów związanych z leczeniem po urazach pomeczowych.
Pisałem też o tym że mamy najgorszą, pod względem jakościowym płytę boiska, nie wspomnę już o infrastrukturze przy boiskowej (szatni, toalet).
Trzeci aspekt dotyczy wczorajszego obrazka z marketu w Białaczowie. Po meczu w ramach rozgrywek ligowych, ci młodzi chłopcy robili zakupy w sklepie. Najczęściej na taśmie kasowej pojawiały się napoje energetyczne. Po tym co napisałem powyżej, trudno o tezę że na te zakupy, regenerujące organizm, dostali od sponsora. Chociaż dlaczego nie?-jeśli sponsorem nazwiemy rodzica, opiekuna, współmałżonkę.


Podsumowanie:
Od lat 80-tych ubiegłego wieku, kiedy to LKS grał w III lidze (przypomnijmy- klubem kierował Andrzej Skatulski) w piłkarskim sporcie w Białaczowie nihil novi. Klub piłkarski funkcjonuje dzięki zaangażowaniu miejscowych działaczy i postawie młodych mieszkańców, którzy grę w piłkę nożną traktują jak swoje hobby.
Miejscowe władze czyli radni i wójtowie nie wykazują szczególnej troski by wyjść naprzeciw tym którzy robią to pro publico bono. W raporcie o stanie gminy za 2022r widnieje krótka wzmianka o sporcie i kulturze fizycznej a w niej możemy przeczytać że ,,poprawę stanu technicznego miejscowego boiska sportowego" nie zrealizowano.
Ograniczanie się do udostepnienia bezpłatnie, w okresie przygotowania zimowego, hali sportowej nie wystarcza na rozwój tej popularnej w gminie dyscypliny sportowej. Niestety, od kilku dekad dla radnych i Wójta priorytetami są drogie drogi. Zapomniano też o innych dziedzinach życia takich jak kultura, turystyka. Jeśli miejscowe władze nie zmienią podejścia do sportu, kultury i turystyki, to nie doświadczymy zaangażowania i finansowania ze świata biznesu. Posłużę się wzorcem do naśladownictwa tzn miastem i gminą Niepołomice, które od samego początku jest głównym sponsorem miejscowej ,,Puszczy". Za miastem przyszedł lokalny biznes, a Niepołomice mają swoją drużynę w najwyższej klasie rozgrywek w kraju. Już za kilka miesięcy będziemy wybierać nowe władze samorządowe w gminie. Krytycznym spojrzeniem dokonajmy analizy na kogo warto oddać swój głos.


W Dniu piłkarza ,życzę Wam, którym się chce, chwytania wiatru w żagle, satysfakcji z tego co robicie dla siebie i gminy i wytrwałości bez kontuzji.
Zbigniew Szpoton